W końcu powróciły do nas ciepłe dni. Nataniel już jest zdrowiutki więc korzystamy z tych słonecznych dni. Spacerujemy, bawimy się w piasku. Co prawda mam jeszcze trochę na głowie z dopinaniem wszystkiego na uczelni, jutro sądny dzień - sprawdzanie magisterki przez promotorkę. Może być różnie, ale postanowiłam się nie martwić na zapas co będzie to będzie, na pewno będzie kilka poprawek, bo wiadomo, że jak pierwszy raz pracę sprawdza to nikt nie będzie miał idealne, ale wierzę mocno w to, że skoro ustaliła termin obrony i jest zatwierdzony, nasza lista jest już zatwierdzona to ktoś musi się bronić :D więc jakoś to wszystko przejdzie. Wiem, że przez ten czas kiedy jestem zajęta uczelnią, zabieram czas, który mogła bym poświęcić Natanielowi, ale to już ostatnia prosta ostatnie 2 tygodnie, a później już tylko obrona i koniec studiowania.
Później pakowanie na ślub do Niemiec i ruszymy na wakacje :)
Wczoraj w końcu też dotarła do nas nagroda z konkursu pokaż miłość organizowanego przez matkę Aparatkę :)
Super chłopaczek. Rośnie jak na drożdżach! A Pani życzę powodzenia :)
OdpowiedzUsuńTo prawda rośnie bardzo szybko ;) aż nie mogę uwierzyć, że kiedyś był taki maleńki ;)
UsuńDziękuję za miłe słowa :)
Trzymamy kciuki za obronę :)
OdpowiedzUsuńU nas też pogoda dopisuje,więc Bartek całe dnie spędza na polu.
:)
Usuń