poniedziałek, 31 marca 2014

Marynistyczne kręgle

Nie da się ukryć, że styl marynistyczny coraz bardziej jest widoczny w naszym domu. Szczególnie w kąciku zabaw Nataniela.
Ostatnio wpadłam na pomysł, że skoro mały nie ma swojego pokoju to może kącik udało by się przemalować na bardziej marynistyczny kolor - póki co ma zieloną ścianę i fioletowe dodatki na niej. Jeszcze niech się cieplej troszkę zrobi i chyba zmienimy wystrój kącika :) Będzie bardziej marynistycznie!
Dzisiaj też marynistycznie dzięki współpracy z edukatorek otrzymaliśmy wspaniałe kręgle. Już Wam je kiedyś pokazywałam przed roczkiem Nataniela, ale nie udało mi się ich kupić wtedy. Jednak jak to mówią: "co się odwlecze to nie uciecze" i nam nie uciekło ;)
Nataniel kilka dni temu otrzymał paczuszkę:





Kolorowe wesołe kręgle. Opakowanie zawiera 6 sztuk kręgli pomalowanych na piratów i marynarzy oraz 1 piłeczkę. Wszystko wykonane z drewna. Każdy detal jest szczegółowo dopracowany.






Jest jednak jeden minus - kręgle są dość małe dlatego według opakowania nadają się dla dzieci w wieku 2 lata +
Nataniel się nimi bawi, ogląda i turla piłeczką, ale żeby jeszcze wiedział dokładnie na czym polega gra potrzeba kilku dni żeby opatrzył się z tym co mu pokazujemy :)




Po za wielkością do niczego więcej nie da się przyczepić.
Kręgle i inne zabawki znajdziecie na allegro na TU niebawem również otwarcie sklepu więc zaglądajcie TU
Edukatorek to sklep dla rodziców, którzy cenią sobie mądre i ekologiczne zabawki.
I jeszcze jedno ekspresowa wysyłka! Odbierając paczuszkę nawet nie spodziewałam się, że to już ta od edukatorka (czekałam na inną, która do dziś jeszcze nie dotarła ;) a edukatorek był jak ekspres.
Kto nie lubi długo czekać (a myślę, że nikt nie lubi ;) to ten sklep jest właśnie dla takich osób jak ja :)

niedziela, 30 marca 2014

Wiosenny spacer

Dzisiaj słoneczko u nas dopisało. Pojechaliśmy wiec w jedno z fajnych miejsc gdzie można odpocząć i miło spędzić czas.
Nataniel pierwszy raz na spacer udał się bez wózka i byliśmy w szoku jaki kawał drogi zrobił sam o własnych nóżkach. Później jeszcze biegał chwilę przed domem.
Widać, że jego taktyka była dobra - długo raczkował, ale jak zaczął już chodzić to pewnie i zdecydowanie mało kiedy się przewraca i chodzi znakomicie :)
Jest bardzo szczęśliwy idąc o dwóch nóżkach.
To teraz trochę słonecznych zdjęć:

















sobota, 29 marca 2014

Z cyklu rozważania młodej mamy - karmienie piersią

Temat dobrze każdej z nas znany. Przez niektórych karmienie piersią jest uznawane za coś najwspanialszego na świecie, przez innych za katorgę i obowiązek.
Moje podejście jest nieco inne, ale za czym o nim krótki wstęp.
Każda matka o ile kocha swoje dziecko jest dobrą matką, jeśli troszczy się o jego rozwój i dobre samopoczucie jest dobrą matką. Nigdy nie powinno się miłości matki do dziecka uzależniać od tego czy karmi piersią czy nie. Są różne opinie na temat karmienia piersią. Zdecydowana większość osób wie, że karmienie dziecka piersią dostarcza mu przeciwciał, zmniejsza ryzyko zachorowań, daje poczucie bezpieczeństwa i bliskości. Dobrze wszystko ok i ja się z tym zgodzę, ale co z kobietami, które karmić nie mogą lub które nie mają pokarmu (mały odsetek, ale się zdarza) czy mają czuć się gorsze? Czy mają czuć się bezwartościowe i bezużyteczne, bo dziecka piersią swą nie nakarmią?
Po przeczytaniu kilku dyskusji na fb na ten temat uznać trzeba by było, że tak - matka która nie karmi dziecka piersią jest wyrodną matką.
Ale ja Wam powiem co innego - miłość matki do dziecka nie jest zależna od karmienia piersią i odwrotnie miłość dziecka do matki nie jest zależna od tego czy to dziecko ssie pierś czy smoczek od butelki.
Są różne przypadki nie wrzucajmy wszystkiego do jednego worka, nie szufladkujmy matek na te które są wspaniałe bo karmią piersią do 2 roku życia i na te co nie karmiły wcale lub karmiły zaledwie miesiąc czy dwa. Wiele z tych matek które karmiły tylko chwile, chciały karmić dłużej, ale nikt nie przyszedł im z pomocą wszyscy potrafili tylko udzielać tych "dobrych" niepotrzebnych rad, a osoby, która była by na prawdę pomocna w przejściu drogi mlecznej zabrakło i się poddały, co nie znaczy, że przez to mają czuć się gorzej. Walczyły, starały się dały z siebie tyle ile na swoje siły dać mogły - to się liczy!
Sama karmiłam Nataniela piersią. Nie miałam jakiś wielkich trudności w tym temacie. Fakt na początku nie było to przyjemne, ale dało się przyzwyczaić. Nataniel ładnie ssał więc nie było problemu, do czasu - w pewnym momencie jak miał z 3 miesiące zaczął być płaczliwy. Nie miał gorączki, zęby nie szły i co się okazało? Że nie dojadał więc pediatra poleciła mi zakupić mleko i dokarmiać go. Ile mogłam tyle karmiłam, ale z dnia na dzień Nataniel przyzwyczaił się do mieszanki i trochę ssał piersi bardziej już dla samego ssania, przez noc starałam się go karmić tylko piersią, bo wtedy pokarm był najwartościowszy. W 4 miesiącu już całkowicie straciłam pokarm. I tu ciekawostka dla tych co powiedzą, że jak to można tak krótko karmić. Też miałam po kilku dniach takie myśli nawet chciałam odnowić laktację, kilka razy dziennie odciąganie pokarmu i co? 2 - 3 krople. Miałam wyrzuty, że mogłam się bardziej starać, że może jeszcze bym karmiła. W pierwotnym założeniu chciałam karmić minimum te 6 miesięcy - nie udało się. Ale wiecie po czasie zrozumiałam, że to nie jest najważniejsze. Fakt teraz musiałam wydawać na mleko, a z piersi było darmowe ;) Na pewno w mm nie ma już tyle dobrych składników co w mleku matki, ale piszę ten post, bo wierzę, że nie jedna mama tak się czuła.
Ile raz słyszałyście: "masz niewartościowy pokarm", "czemu tak krótko karmisz", "on jest głodny, nie najada się", "jesteś za wygodna, że przestałaś karmić", "teraz to matki są wygodne nie chce im się karmić wolą butelkę dać i mają spokój". Z drugiej strony matki, które karmią napotykają na bariery w miejscach publicznych - w galeriach oburzenie, na basenie oburzenie to co mają karmić w toalecie? Paradoks z tego wszystkiego jest taki, że nie karmić źle, karmić jeszcze gorzej ;)
Każda mama wie co dla jej dziecka jest najlepsze. Wie też co jest najlepsze dla niej.
Karmienie piersią - jestem na TAK. Na NIE jednak jestem osobą, które krytykują młode matki, które podjęły inną drogę karmienia - jeśli masz krytykować zamilcz, jeśli masz coś do powiedzenia zrób to tak, by pomóc.
Kochane moje czytelniczki (szczególnie te, które nie mogły lub karmiły krótko) jesteście wartościowe, nie jesteście gorsze, kochacie swoje dzieci, a one kochają Was.
Każda z nas ma swoją historię laktacyjną. Są mamy które uwielbiają karmić, są te które tego nienawidzą i każda z nas ma do tego prawo.
Nataniel mimo, że był karmiony piersią tylko 4 miesiące nie jest chorowitym dzieckiem, nie ma problemów zdrowotnych - nie zawsze zależy to od karmienia piersią czy mm są też inne czynniki i z wielu historii, które przeczytałam okazuje się, że często nie idzie to w parze. Chociaż zwolenniczki długiego karmienia piersią uważają, że tylko taki sposób karmienia zapewnia dziecku najlepszy rozwój.
Szanujmy się na wzajem i te mamy które karmią długo piersią - wielki szacunek dla Was, bo jak teraz miała bym karmić 13 miesięczniaka to chyba nie dała bym rady, że jak na siedząco na stojąco czy jak :D
Po swojej historii wiem jedno - przy następnym dziecku jak będę mieć nawał mleka nie zostanie ono wylane, bo się już nie przyda, będę je mrozić, a wtedy gdy już pokarmu będzie mniej jeszcze kilka dni mała istotka będzie miała pokarm swojej matki :)

piątek, 28 marca 2014

Żyrafka Sophie to nie tylko zabawka

Dzisiaj o nowości na rynku Polskim. Na pewno każdy z Was spotkał się z żyrafką Sophie czy to na fb, czy Wasza pociecha ma ją w domu. Oprócz słynnej żyrafki do zabawy firma wprowadziła kosmetyki.
Mieliśmy okazję wybrać z oferty 2 kosmetyki i przetestować je.
Nasz wybór padł na:
1) Płyn do mycia włosów i ciała
2) krem ochronny
Oba kosmetyki testowaliśmy przez chwilę, żeby napisać co o nich sądzimy i tak zacznę od płynu.
Na jednym z blogów natrafiłam na recenzje tego samego płynu (już nie pamiętam który to blog), pisało tam, że płyn mocno się pieni. Ba nawet na etykietce tak pisze.To ja chyba dostałam jakiś inny ;) bo u nas płyn nie pieni się zbyt mocno, żeby się zapienił tak jak na tam tych zdjęciach we wpisie musiała bym chyba wlać pół butelki, a szkoda mi było to testować w ten sposób ;)
Pierwszy wniosek płyn nie pieni się dość mocno, co mi osobiście nawet pasuje :) Butelka zawiera 200 ml płynu. Może być stosowany od pierwszego dnia życia. Ma delikatny, bardzo przyjemny zapach. Najważniejszy jest jednak skład. Sama natura: owsiane mleczko i bawełna - i tyle nieźle co ;) zaledwie dwa składniki, a ja z płynu jestem zadowolona. Co prawda cena nie jest najniższa i dlatego na pewno nie każdy na takie kosmetyki może sobie pozwolić, ale jeśli komuś zależy na naturalnych, eko kosmetykach to mogę z czystym sumieniem polecić właśnie ten płyn.
Jedyne co nie jest według mnie prawdą w opisie to to "obficie się pieni"
Włosy po umyciu płynem są miłe w dotyku i pięknie pachną.
TU znajdziecie cenę i dokładny opis produktu. Teraz widzę, że jest promocja przy zakupie kosmetyku gratis żyrafka Sophie. Jest to na prawdę okazja więc jeśli ktoś rozważa zakup warto oprócz super kosmetyku sprawicie radość dziecku i będzie miał swoją własną żyrafkę :)
Kolejny produkt, który wybraliśmy z oferty to Krem ochronny. Podobnie jak płyn może być stosowany od pierwszych dni życia. Krem zapakowany jest w pudełeczko, a w pudełeczku znajduje się tubka 50 ml kremu. Krem dobrze się rozsmarowuje i szybko wchłania. Na długo pozostawia skórę nawilżoną. Skład kremu to znów sama natura: wosk makadamii, kakao, masło shea, aloes i woda lawendowa, wyciąg z rumianku. Na krem muszą uważać osoby, które uczulone są na rumianek. U nas tego problemu nie ma więc krem z powodzeniem jest użytkowany. Ma delikatny zapach ale jak się go powącha to główną nutą zapachowa jest wosk makadamii.
Krem według etykietki może być stosowany również jako krem do rąk. Przetestowałam i okazało się, że ostatnio moje suche ręce odzyskały swoje dawne nawilżenie :) także krem dobry jest zarówno dla niemowląt, dzieci jak i dorosłych pod warunkiem, że nie są uczuleni na rumianek.
TU znajdziecie cenę i do kremu również teraz gratis jest żyrafka Sophie.
Kosmetyki żyrafki Sophie znajdziecie również na fb
Na stronie żyrafka sophie jest również fajny program lojalnościowy. Więc jeśli ktoś przewiduje więcej zakupów warto zapoznać się ze szczegółami. W sklepie oprócz kosmetyków znajdziecie inne firmowe rzeczy żyrafki Sophie.
To teraz trochę fotorelacji:




czwartek, 27 marca 2014

Liebster Award

Kolejna nominacja Liebster Award tym razem od Ma & Zu


Dla przypomnienia kto nie widział naszej poprzedniej nominacji - „Nominacja do Liebster Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za „dobrze wykonaną robotę”. Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów, więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował.”

To zaczynamy. Ma & Zu zadały takie pytania:
1.  Ulubiony smak z dzieciństwa?
Pierwsze i już takie trudne pytanie ;) ale wiem już wiem, śliwki z działki mojej cioci. Teraz już takiego smaku nie da się spotkać.
2.  Codzienny rytuał bez którego nie wyobrażasz sobie dnia?
Wstanie z łóżka i przebranie pampersa synkowi (tak jestem matką :D)
3. Dlaczego zaczęłaś blogować?
Na to pytanie odpowiadałam już w poprzedniej nominacji, ale jeszcze raz :) o blogowaniu już myślałam jakiś czas, ale jakoś nie miałam odwagi zacząć. W końcu odkryłam jeden blog i powiedziałam sobie spróbuję i ja i tak się zaczęło. Dlaczego? Dlatego, że lubię pisać i nigdy nie sprawiało mi to jakiegoś problemu, lubiłam pisać listy, a że już rzadko je piszę przerzuciłam się na blog ;) po za tym dzięki blogowaniu można poznać inne fajne mamy i nowe produkty.
4.Zostało Ci jedno życzenie do złotej rybki... jakie?
Hmm... miała bym ich ze 3 :D ale jak jedno zostało to zdrowa rodzina.
5. Twoje miejsce na ziemi?
Tego swojego ciągle szukamy.
6.Ulubiona pora roku?
Są dwie wiosna i lato :)
7.Słodko czy ostro ?
 Zdecydowanie słodko :)
8.Miejsce/miejsca do których lubisz wracać?
Góry, miejsce w którym się regeneruje i odstresowuje.
9.Bez czego /bez kogo nie wyobrażasz sobie swojego życia?
Bez męża i synka
10.Co sprawia,że na Twojej twarzy pojawia się UŚMIECH?
 Śmiejący się synek, słońce, piękne krajobrazy, ciepłe słowo mojego męża, osiągnięcie jakiegoś celu... wiele jest chwil do uśmiechu.
11.Leniwie czy aktywnie?
To zależy w jakiej sytuacji ;) czasem mega leniwa, czasem gdy mam coś zrobić wole zrobić to od razu i nie odkładać na potem więc mega aktywna.

 To teraz moje nominacje:
1. Zakątek Gabisia
2. Twórczy Kącik Agaty
3. Myminky
4. Maluszkowe Inspiracje
5. Mamą być
6. Wózkowe czytają
7. Mała Garderoba
8. Dzieciństwo Panny M
9. W świecie zabawek
10. Agaciskolodz
11. robalowa kraina

To teraz moje pytania do Was dziewczyny:
1. Mój ulubiony film to?
2. Gdybym mogła wyjechać na wakacje swoich marzeń pojechała bym do...
3. Co w sobie najbardziej cenisz?
4. Jak zaczęła się Twoja przygoda z blogowaniem?
5. Twoja ulubiona potrawa?
6. Twoja najbardziej szalona przygoda w życiu to?
7. Co ostatnio nowego sobie kupiłaś?
8. Kolor Twoich oczów to?
9. Co cenisz w swoim mężu/partnerze?
10. Co robisz w wolnej chwili?
11. 3 najwspanialsze momenty Twojego życia to?


środa, 26 marca 2014

Akcja wymiana - part 2 Świątecznie

Kochani!
W pierwszej akcji wymianie wzięło udział 20 osób (jak na pierwszy raz to i tak sporo :)
Akcja przebiegła bez większych problemów, sprawnie i po paczuszkach widać, że wszyscy się starali, żeby obdarowany był zadowolony.
Powoli zbliżają się Święta, a jak Święta to i czas prezentów więc wznawiamy akcję.  
Każdy w akcji może wziąć udział, ale początkową jej ideą było to, że wymieniamy się tym co same potrafimy zrobić, ale nawet jeśli ktoś nie robi rękodzieła też może coś przesłać w ramach wymiany (książeczki, zabawki, słodycze, ozdoby do włosów, ubranka co komu przyjdzie do głowy). Ważne jest by było to coś dopasowanego pod płeć i wiek dziecka, oczywiście w paczuszce może znaleźć się też coś dla mamy :) Także kto potrafi hand madować :D niech coś podsyła, kto nie niech udaje się do sklepu na zakupy i wymiano trwaj!

Tym razem do paczuszki trzeba będzie dołączyć karteczkę Świąteczną :)

Regulamin podobny jak poprzednio (nieco może zmodyfikowany kilka uwag z poprzedniej edycji) :

 1) Zgłoszenia przyjmuję na adres natanielkowo@gmail.com w tytule wpiszcie akcja wymiana Świąteczna
2) Zgłoszenie musi zawierać imię i nazwisko (adres bloga jeśli takowy prowadzicie), adres do wysyłki oraz wiek i płeć dziecka/ dzieci. Dla ułatwienia podajcie co lubią Wasze dzieci, rozmiar ubranka jaki noszą (bo przy pierwszej edycji niektórzy o to dopytywali)
3) Zgłoszenia przyjmuję do 5 kwietnia
4) 6 - 7 kwietnia będę rozsyłać każdej osobie biorącej udział w akcji adres do wysyłki wraz z resztą danych
5) Działamy fair i wszystkie wysyłamy paczki nie przewiduję, żeby ktoś był nieuczciwy ;) paczki mają wylecieć od Was najpóźniej 15 kwietnia tak by wszystkie osoby biorące udział dostały je przed Świętami :) 
5) Paczuszki prosimy wysyłać listem poleconym lub paczką tak by w razie zaginięcia można było potwierdzić, że paczuszka od Was wyszła.
6) I najważniejszy punkt dobrze się bawimy (jeśli jakaś mama blogerka zechce opublikować wpis co dostała w ramach wymiany oczywiście mile widziany jest taki wpis i sami też taki wpis uczynimy po raz kolejny ;) 
7) Po otrzymaniu paczuszki wysyłacie do nas zdjęcie co dostaliście, a my publikujemy je na fb w galerii akcja wymiana :)
8) Rzeczy w paczce mają być nowe, ale z poprzedniej edycji kilka mam o to prosiło więc: dopuścić mogę używane rzeczy, ale jako dodatek do paczki czyli nie mogą być to same używane rzeczy, ale jak się okaże, że Wy macie np. synka 2 letniego, a paczuszkę macie wysłać chłopcu co ma 14 miesięcy to możecie przesłać jakieś ubranka w stanie bdb, które wam zbywają w szafie
9) Tak jak poprzednio nie ma kwoty do jakiej trzeba zrobić paczuszkę z tego względu, że nie chcę by tylko wybrane osoby mogły wziąć udział w akcji bo każdy ma inną zasobność portfela, a i tak poprzednia edycja pokazała, że każdy się stara na tyle ile może, żeby paczuszka była dobrze przygotowana :) więc w zabawie może wziąć udział każdy - liczy się zabawa!
10) Do paczki dołączamy karteczkę Świąteczną (oczywiście tak jak w poprzedniej edycji miło by było jak by w paczce znalazło się coś hand made)

Miłej zabawy :) 

Tak dla przypomnienia kilka paczuszek z pierwszej akcji wymiany:





Jak widać zasada -
Wysyłajcie to z czego same byście się cieszyły :) sprawdziła się przy pierwszej edycji, mam nadzieję, że i przy tej się sprawdzi :)

poniedziałek, 24 marca 2014

Po co była mi sesja roczkowa

Kochani dzisiaj przyszła do mnie paczuszka. Paczuszka którą sama tworzyłam. Jak wiecie miała być profesjonalna sesja roczkowa Nataniela, nie udało się więc sama wzięłam się za zdjęcia jak wyszło tak wyszło, ale zdjęcia zostały wykorzystane do tworzenia czegoś na lata - fotoksiążki.
Dzięki współpracy z firmą Sento - fotoksiążki, fotoalbumy,fotokalendarze mogliśmy stworzyć swoje własne wspomnienia. Ucieszyłam się ogromnie, bo chciałam by Nataniel miał pamiątkę z roczku, taką trwałą gdzie jeszcze jego dzieci będą mogły ją oglądać :) i udało się.
Program w którym zaczęłam tworzyć fotoksiążkę okazał się całkiem przystępny, na początku wybiera się rodzaj fotoksiążki i wgrywa się zdjęcia, które chcemy wykorzystać do niej (jak jakieś zostaną nie wykorzystane nic się nie dzieje). Następnie przechodzi się już do tworzenia samej fotoksiążki. Zajęło mi to kilka godzin, ale z efektu jestem zadowolona. Jedynie co mam zastrzeżenia, że przy dwóch zdjęciach nie zwróciłam uwagi na to, że mamy czerwone oczy i w sumie fajnie było by, żeby programy same wychwytywały takie rzeczy i sprawdzały to za nas gdy tego nie zauważymy, ale to taka mała uwaga może uda się komuś ją wdrożyć w życie. Po za tym problem, który już pisałam przy tworzeniu pierwszej naszej fotoksiążki czyli - program nie działa na linuxie na szczęście mój mąż obszedł to i mogłam przystąpić do tworzenia :)
Najdłużej zajęło ładowanie gotowego projektu bo coś koło pół godziny, ale się udało :)


To teraz zobaczcie jak prezentuje się nasza gotowa fotoksiążka. Zarówno mnie jak i moim rodzicom bardzo się spodobała, niedługo mąż z pracy wróci i też będzie oceniał :)
Najbardziej oczywiście podoba mi się końcówka, a dlaczego bo jest i tekst i zdjęcia. W sumie na całość fotoksiążki mogło by być to nudne, ale kilka ostatnich stron zrobiło z niej fajne wspomnienia dzięki temu, że napisane jest co Nataniel dostał i kilka innych rzeczy.
Do wyboru było kilka typów okładek, ja po przejrzeniu wszystkich wybrałam taką, a że każde zdjęcie Nataniela jakoś nie chciało wejść dobrze w kadr to jest takie marynistyczne :)
 









 I są zdjęcia z nieprofesjonalnej sesji ;)












  i tył okładki pozostał biały


Zapraszam Was na stronę Sento
Wykonanie - na 5
Obsługa - na 5
Realizacja zamówienia (szybkość) - na 5
Szybkość wysyłki - na 5
Praca w programie - na 5 (na systemie, który wgrał mąż, bo na linuxie niestety 0 ;) bo się nie da na nim pracować)
Jestem bardzo, bardzo zadowolona z pięknej fotoksiążki i pamiątki jaką będzie miał Nataniel. 
Dziękujemy firmie Sento i serdecznie zapraszamy Was do wykonania u nich nie tylko fotoksiążek są i fotoalbumy oraz fotokalendarze. 
Cennik usług znajdziecie TU