wtorek, 24 lipca 2018

Co u nas

Ostatni post widzę, że jest z 4 czerwca więc czas napisać coś więcej. U nas dni tak szybko mijają, że nie ma czasu ostatnio na wpisy. Ale mamy się dobrze :) Polar rośnie w oczach, z każdym dniem nabiera nowych umiejętności. Nataniel mam wakacje obecnie jest u cioci w Niemczech, wraca w niedzielę. To jego pierwsze takie poważne wakacje tak daleko od nas. Często zostawał u dziadków na kilka dni, ale to było raptem 25 km. Teraz jest sporo dalej, ale ma wypełniony czas po brzegi i mnóstwo atrakcji. Pierwszy raz też leciał samolotem, zastanawiałam się czy nie spanikuje przy starcie i lądowaniu, ale był dzielny i udało mu się nawet wejść do kabiny pilota.
Ja byłam przekonana, że dzięki temu trochę zwolnię i odpocznę, ale jakiś to nie wychodzi :D wczoraj ani się obejrzałam, a już był wieczór i jeszcze nie wszystko co zaplanowałam zrobione. Dzisiaj dzięki temu, że Pola ładnie przespała się w dzień ogarnęłam pranie, trochę poprasowałam. W między czasie sprawy firmowe. Jedyny plus to to, że znalazłam informację, że trwa w Kielcach festiwal smaków i postanowiłam, że dzisiaj się na niego wybierzemy. W tam tym roku jakoś nie wyszło, więc w tym nadrobimy. Zobaczymy czy uda się coś zjeść, bo już o jednym lokalu czytałam, że na czas festiwalu wprowadził rezerwację stolików. O innych nie ma takiej wzmianki, ale pewnie będzie trzeba trochę poczekać, bo z roku na rok zainteresowanie festiwalem rośnie.
Czekam na męża i ruszamy prawie na romantyczny wieczór. Prawie, bo z Polą u boku ;)