Cała główna ulica w te dni jest pełna różnych straganów. W tym roku przewaga była wystawców z biżuterią, były też różnego typu eko żywność - chleby, napoje, piwa, herbaty, było też stoisko wydawnictwa Jedność w, którym kupiłam książeczkę dla Nataniela. Kilku ciekawych wystawców hand made - u jednego z nich zakupiłam marynistyczną zawieszkę z kołem ratunkowym i foczką. Ogólnie było wszystkiego dużo, ale brakowało mi typowych stoisk z artykułami hand made dla dzieci typu kocyki, pluszaki jakieś dodatki do wystroju wnętrz.
Po za tym jak to na tego typu imprezach były balony z helem, wata cukrowa, kukurydza i lizaki ręcznie robione ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz