Odkryłam ostatnio nową serie kosmetyków, którą jestem zachwycona.
Na rossnet był jakiś konkurs i każdy uczestnik otrzymał - 20 % rabatu na te kosmetyki, więc mówię zobaczymy co to jest. Cena mnie miło zaskoczyła bo bez rabatu krem kosztował około 14 zł , a żel do mycia coś koło 18 zł.
Krem wzięłam z tego względu, że Nataniel miał ostatnio trochę suchą skórę na nóżkach po 2 dniach smarowania była już idealnie gładka :).
Krem się bardzo ładnie rozsmarowuje (w porównaniu do np. nivea sun, które bardzo długo trzeba wcierać). Nie klej się, ani nie jest tłusty przez co po posmarowaniu od razu można założyć dziecku ubranku, bez obawy o tłuste plamy na nim.
Ma delikatny zapach i jest na prawdę skuteczny.
Na opakowaniu pisze również, że krem może być stosowany przez mamy jako nawilżający krem do twarzy (tego nie sprawdzałam, bo mam inny;). Z opakowania można się też dowiedzieć, że firma Mixa Baby pochodzi z Francji i istnieje od 1924 roku (swoją drogą spory staż ). Ale kosmetyki ich firmy dopiero w tym roku zagościły na Polskich półkach z tego co wiem. Dlatego też piszę Wam o nich, bo pewnie nie jedna mam jeszcze ich nie miała, a cenowo wychodzą taniej niż inne tego typu kosmetyki dla niemowląt.
Żelu jeszcze nie używaliśmy, bo jak na razie mamy nivea, a wcześniej był hipp (oba są dobre i mogę je polecić, ale synek nie miał uczulenia na żadne kosmetyki, a podobno z tym różnie bywa u dzieci więc piszę tylko jak u nas jest).
Jak by ktoś chciał znaleźć kosmetyki na półce sklepowej dla ułatwienia wstawię zdjęcie:
Jeśli ktoś je miał dajcie znać jak u Was się sprawdziły:)
Teraz trochę z innej beczki;) Odwiedził nas znów listonosz (swoją drogą uwielbiam jak przychodzi, bo ma zawsze coś fajnego dla nas;)
Przyniósł nam paczuszkę od Kropka Kropka z nagrodą za 100 fana, a oto i ona:
Ja widać po metce od razu znalazła się w rączkach synka;). Jest dobra dla małych rączek bo jest dość mała i łatwo się nią bawić.
Czekamy na kolejne paczki od listonosza i z nimi już dłuższy opis na blogu będzie:) w poniedziałek powinny dotrzeć do nas płyty z Muzyka Bobasa przesłuchamy z synkiem i napiszemy co o nich sądzimy także wypatrujcie postów:)
Na koniec mój śpiący Skarb (tak się rozgadał z mamusią a gu, ge, gla, eche itp. że w końcu usnął)
Muzyka Bobasa...mmmm polecam cudna jest :) można słuchać w nieskończoność. Już u nas recenzja na blogu była...polecam :)
OdpowiedzUsuńhttp://robalowa-kraina.blogspot.com/2013/06/raimond-lap-bobasowa-seria-muzyczna.html
zaraz czytam;) dziękuję też coś stworzymy:)
OdpowiedzUsuńTych kosmetyków nie widziałyśmy jeszcze ,ale mamy już swoje ulubione . Fajna ta nagroda od kropka :) Muzyka bobasa my juz lubimy i często słuchamy :)
OdpowiedzUsuńTo widzę, że już kilka mam będzie mogło się wypowiedzieć pod postem z recenzją ich muzyki;)
OdpowiedzUsuń