Wróciłam z zajęć i o dziwo nie jestem nimi przytłoczona czy zniechęcona. Wręcz przeciwnie dzisiaj na zajęciach omawialiśmy poczucie własnej wartości. Praca domowa dla studenta - myśl o sobie przez cały miesiąc tylko w pozytywnych aspektach, nie daj sobie wmówić, że jesteś gorszy, albo, że ktoś Cię tak postrzega :)
Takie zajęcia powinien mieć każdy student nie ważne na jakim kierunku jest - jeśli wierzysz w siebie i nie chodzi mi tu o zadufaną wiarę w siebie tylko w to, że coś potrafisz zrobić, że dasz sobie radę pomimo trudności, to wtedy i życie osób wokół Ciebie się zmienia, bo widzą Cię w innym aspekcie, chcą też być tacy jak Ty zadowoleni i nie poddawać się przeciwnością.
Więc drodzy moi czytelnicy i dla Was praca domowa :D myślcie o sobie pozytywnie, a będzie żyło się Wam i Waszym bliskim lepiej gdy zamiast mówić znów mi coś nie wyszło, jestem beznadziejna - powiecie następnym razem na pewno mi się uda, a jeszcze lepiej zaraz próbuję jeszcze raz i co tym razem się udało jestem dobra w tym co robię mimo, że nie zawsze udaje mi się coś za pierwszym razem.
Kolejne fajne ćwiczenie to alfabet sukcesu (waszych życiowych sukcesów) wypiszcie sobie alfabet i przyporządkujcie do każdej z liter jakieś wydarzenie z Waszego życia, które jest Waszym sukcesem może to być zawarte w jednym słowie lub w zdaniu. Może to być imię Waszego dziecka, męża. Jeden z moich przykładów to literka p czyli poród - dałam radę ;) tak właśnie napisałam jest to mój mały sukces, bo okazało się, że nie było wcale tak źle jak to wiele osób opisuje. Spróbujcie zrobić takie ćwiczenie dla siebie zobaczycie ile nagle przyjdzie Wam do głowy różnych wspomnień z życia i ile tak na prawdę osiągnęłyście.
Tak po za zajęciami u nas dzisiaj było piękne słonko Nataniel pobiegał po podwórku, pojeździł na jeździku. Później jak byłam na uczelni zrobił z tatą zakupy na jutrzejszego grilla. Jutro Natanielkowy tata kończy 25 lat :) więc szykuje się grillowa uczta. Oby tylko było tak ciepło jak dzisiaj. Ja planuje zrobić sałatkę z makaronem i babeczki z masą korówkową. Zamówiłam też mały torcik z cukierni.
Jak już tak piszę o codzienności to napiszę też o naszym wyjeździe na weekend majowy.
2 maja będziemy mieli 4 rocznicę ślubu i postanowiliśmy w końcu gdzieś wybrać się w jakieś miejsce co jeszcze nie byliśmy. Tylko we troje i znaleźliśmy na gruponie fajną ofertę z której i Nataniel będzie zadowolony, bo obiekt przystosowany jest pod dzieci - sala zabaw, menu dla dzieci. Jedziemy do Ustronia niedaleko jest Wisła i Cieszyn (chociaż ja i tu i tu byłam, ale chętnie tam wrócę bo oba miejsca bardzo mi się podobają) więc tam też pewnie zahaczymy. Bardzo się cieszę, że spędzimy taki czas wspólnie, bez komputera, bez telewizji. Tylko nasza trójka :)
Tak na koniec zobaczcie jaki mały ogrodnik mi rośnie ;)
Zazdroszczę!też bym się chętnie,gdzieś wybrała odpocząć od tej codzienności :)
OdpowiedzUsuńMy zazwyczaj jeździmy na odpoczynek do moich teściów w Bieszczady, ale tym razem chcieliśmy jakoś inaczej, wyjątkowo spędzić tą naszą rocznicę.
Usuń