piątek, 20 listopada 2015

Mama na własnej działalności

Dzisiaj napiszę Wam trochę czy łatwo jest pracować w domu. Większość z Was pewnie wie, że od lutego założyłam działalność gospodarczą. Póki co pracuje w domu. Czy jest to łatwe? Po kilku miesiącach mogę odpowiedzieć, że są plusy i minusy takiej pracy. Plusem na pewno jest to, że jestem z Natanielem w domu nie potrzeba żłobka, przedwczesnego przedszkola czy niani. I to jest na pewno duży plus, ktoś powiedział by, że plusem jest też to, że siedzę w domu i mam dużo czasu na inne rzeczy i tu właśnie jest ten minus. Ogarnąć wiadomości od klientów, przygotować zamówienia pod szycie, uszyć je, zapakować. Dodatkowo ostatnio, żeby w czasie gdy nie ma wiele zamówień zarobić jakoś na Zus weszłam w sprzedaż półproduktów dla rękodzielników więc wymaga to dodatkowego czasu. Zamówień z hurtowni, rozdzielenia zamówień, wysłania. Dla mnie doba jest za krótka. Często z ledwością wyrabiam się z obiadem i jako takim ogarnięciem domu. W tym wszystkim jest Nataniel są dni kiedy współpracuje nam się idealnie, są takie kiedy zamówienia trzeba odłożyć na bok i zając się tym co ważniejsze.
Praca w domu zupełnie różni się od tej na etacie gdzie czeka się tylko aby szybciej mijały godziny ;) u mnie te godziny mijają zbyt szybko.
Jestem zadowolona, że mam coś swojego, że mi się udało już przetrwać te kilka miesięcy, mam nadzieję, że nowy rok przyniesie korzystne zmiany takie jak planuję. I faktem jest to, że czasem ciężko wszystko ogarnąć, ale każdego dnia próbuję i mam satysfakcję z tego, że nie siedzę tylko w domu z dzieckiem, ale jeszcze coś robię, co daje mi siłę do dalszych działań.
Czasem przychodzą chwile kiedy zastanawiam się czy to ma sens, ale wiem, że ma bo bez tego już życie było by jakieś trochę puste, może mogła bym w spokoju wypić herbatę czy przeczytać wieczorem książkę, którą zaczęłam i od 3 miesięcy nie mogę skończyć ;) ale nie było by kiermaszy, tworzenia czegoś nowego, nowych pomysłów, kontaktu z klientami. To wszystko nadaje jakiegoś sensu. Odkąd zaczęłam do teraz pozyskałam już wspaniałe klientki, które często wracają wpadają czasem na odbiór osobisty, chwilę można porozmawiać :)
W grudniu zaczną się kiermasze i mimo, że jakoś tak nie chce mi się ostatnio za wiele przez tą jesienną pogodę to i tak staram się nabrać weny i szyć, by klienci mieli w czym wybierać :)
Także podsumowując czy mama na własnej działalności ma łatwo? NIE zdecydowanie, nie jeszcze jeśli ma wsparcie ze strony rodziny i jest doceniane to co robi to na pewno jest łatwiej, ale wiem, że jest grono takich mam, których praca nie jest doceniana i wtedy jest jeszcze trudniej brnąć w tym wszystkim naprzód. Ale z drugiej strony pytanie czy Mama na własnej działalności ma szansę przetrwać na rynku? Odpowiedź brzmi tak, nie jest zawsze kolorowo, ale jeśli się chce i ma się pomysł na siebie to jest to możliwe.


Na koniec woreczki jakie wczoraj powstały. Część zabieram ze sobą na kiermasz, a kilka zostaje na zapakowanie słodyczy na mikołaja :)
I opaski, które powstały kilka dni temu w Świątecznym wydaniu 





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz