Jesień lubię właśnie za szeleszczące liście pod nogami, za naturalne barwy i czasem też piękna pogodę. Od niedzieli siedzimy w domu, bo Nataniela podłapało choróbsko, ale w tam tym tygodniu udało nam się wybrać na spacer iście jesienny. Co prawda w tym roku kolory jesieni jakieś tylko praktycznie żółte u nas, ale i tak mieliśmy zabawę.
Oby ciepła jesień trwała jak najdłużej ;)
Właśnie. Oby trwała jak najdłużej :)
OdpowiedzUsuń