środa, 27 maja 2020

Co u nas po czasie Narodowego zamknięcia

Po czasie zamknięcia czas trochę odetchnąć na świeżym powietrzu. O ile jest ładnie Nataniel jeździ na rowerze i spala kalorie, bo ostatnio trochę mu się przytyło przez brak ruchu i zajęć na basenie, dlatego jakoś trzeba działać. Pola jeździ na zjeżdżalni, bawi się w piasku lub podlewa Nasz mały ogródek, bo to uwielbia.
Codziennie prawie jeździmy do paczkomatu nadać lub odebrać paczki, a po drodze są wiatraki. Zawsze tam zwalniam o ile nic za nami nie jedzie i Pola z zainteresowaniem się im przygląda.
Po za tym u mnie czas zamknięcia był czasem pracy, starałam się utrzymać firmę, bo nie chciałam zrezygnować po kilku latach jej prowadzenia. Udało się także mogę dalej działać, bez pracy chyba był zwariowała w tym zamknięciu. Nataniel jest w zerówce, a i tak codziennie mamy zadania do odrobienia o ile na początku jeszcze jakoś to szło, tak teraz już jest tak znudzony, że sama czekam aż w końcu będą wakacje i nie będzie trzeba męczyć tych zajęć ;)
Niedługo już Dzień Dziecka w tym roku postawiliśmy na domek na ogrodzie, który stoi już od jesieni tam tego roku, ale nie był jeszcze wykończony. Udało się zamontować już zjeżdzalnię i ściankę wspinaczkową, do niedzieli chcę urządzić domek w środku, czekam jeszcze na kilka rzeczy aż dotrą i będę działać. Oficjalnie u nas dzień dziecka będzie w niedzielę, bo wtedy wszyscy jesteśmy w domu i wpadną dziadki także cały dzień będzie na świętowanie tego dnia.
Dobrze, że pogoda się zaczyna w końcu robić i można więcej czasu spędzić na podwórku.



Siedzenie w domu sprzyjało budowaniu z lego, powstało mnóstwo różnych pojazdów, posterunków, nawet miasto



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz