Co chwila się coś dzieje, co chwila powstają jakieś nowe plany i pomysły w głowie.
Najbliższy rok w naszym życiu przyniósł wiele pozytywnych zmian, a jeszcze się nie skończył podjęłam się więc kolejnego wyzwania o, którym powiem Wam jak już uda mi się z nim dobrnąć do końca ;) mam nadzieję, że do końca roku się wyrobię ze swoim postanowieniem i, że rok tak jak się zaczął i trwa pomyślnie tak też się zakończy i zdobędę nowe doświadczenia. Póki co jednak próbujemy przetrwać upały (pewnie jak nie jedna z Was;). Na szczęście mamy wiatrak i jakoś jeszcze chwilę można wysiedzieć przy maszynie. W sobotę i niedzielę jedziemy na kiermasz więc doszywam jeszcze trochę rzeczy, żeby było w czym wybierać, ale zastanawiam się ile osób zrezygnuje z wyjścia z domu na taki upał, a może się jeszcze zdąży do weekendu troszkę ochłodzić? Kto wiem ja mam nadzieję, że będzie chociaż lekki wietrzyk co byśmy się nie rozpuścili. Nataniel zostaje z dziadkami więc będzie mógł poszaleć w baseniku i chłodzić się do woli :) a my cóż kupiliśmy sobie z mężem spryskiwacz w najgorszym wypadku będziemy rozpylać zimną wodę wkoło siebie ;)
Ostatnio jakoś tak czas ucieka mi przez palce, że nie mam kiedy nawet robić zdjęć :(
ostatnie są z przed dwóch tygodni ze spaceru do parku i wypadu na lody - wtedy jeszcze nie było takiego upału ;)
I jazda obowiązkowa ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz