środa, 26 lutego 2014

Prezenty roczkowe

To teraz czas na post prezentowy. Ogólnie prezentów było sporo :) Natanielowi do gustu najbardziej przypadł samochód od nas szczerze nawet nie spodziewałam się takiej relacji siedział na nim i nie chciał zejść ;) później rozpakował prezent od dziadków - czyli wielkiego miśka i na tym się skończyło, pobiegał jeszcze trochę, zjadł tort i poszedł spać chwilę przed 20. Na drugi dzień rano i po południu rozpakowywał kolejne prezenty.
Co dostał zobaczcie sami:

Samochodzik rusza oczami, jeździ, ma sorter, świeci i gra


Sweterek od dziadków ze strony taty(hand made by babcia Nataniela)


Kaszkiecik od cioci Nataniela oprócz kaszkieciku było jeszcze 5 cudnych koszul, ale zdjęcia nie zrobiłam ;)


 żółwik do kąpieli


Helikopter gra, świeci, wrzuca się kulki, uczy cyferek i literek


Kaczuszka do wody


Karteczki od gości (od jednej rodzinki była kartka i pieniążek reszta postawiła na prezenty :)


Plastykowy pojemnik od cioci Nataniela, a w nim Niemieckie różności do jedzenia m.in. ulubione musy w tubce, herbatki owocowe w torebkach, chrupeczki hipp. batoniki i deserki oraz  dwa obiadki.



Klocki (tu jeszcze oprócz klocków były biszkopciki ;)


Biedroneczka rusza oczami i nogami oraz świecą jej czółka


Pidżamka od nas zdążyła dojść przed urodzinami to zapakowałam ją jeszcze jako prezent :)

Ramka od Natanielkowej cioci


Miś od dziadków z mojej strony


w takim pudle siedział miś ;)


Samochodzik hit urodzin! ;)


Od nas jeszcze była cała skrzynka innych rzeczy, ale to już przedstawialiśmy Wam w innym poście więc nie będziemy się powtarzać ;)

Wieszaczek też od Natanielkowej cioci ;) ciocia też miała sporo prezentów dla naszego małego solenizanta ;)


To tyle :) póki co otwarty jest tylko helikopter, miś siedzi sobie na swoim nowym miejscu i samochód jeździ po domu reszta odłożona dostanie za jakiś tydzień kolejną zabawkę, bo jak jest wszystkiego za dużo to tak na prawdę nie wie czym ma się bawić, a tak przynajmniej będzie coś nowego to się na tym bardziej skupi :)

Tu rozpakowywanie na drugi dzień ;)

 Załapały się na zdjęciu nawet koszulki od cioci co jeszcze dostał mały, a nie dopisałam wyżej to bodziak z muchą też od cioci wszystko było zapakowane w celafon i przewiązane niebieską wstążką z małą ozdobą w stylu marynistycznym :)






I jazda samochodzikiem :)


3 komentarze: