sobota, 21 grudnia 2013

10 miesięcy za nami

Nie będę tym razem pisać jak czas szybko leci, bo każda mama o tym doskonale wie.
Napisze tyle dziękuje Bogu za mojego synka, za to, że jest gdy jest dobrze i gdy jest źle. Kocham go z całego serca i wiem, że nie jestem idealną matką, popełniam błędy, ale dzięki temu, że jetem matką potrafię kochać bardziej, czuć bardziej i współczuć bardziej.
Macierzyństwo to stan euforii i zmęczenia, to stan w którym radość i smutek się przeplata gdy dziecko smarkać zaczyna, gdy na szczepienie trzeba iść i pewności się nie ma czy robi się dobrze czy źle.
Wiem jedno synku będziesz zawsze przez nas kochany :)

Nataniel jest coraz sprawniejszy wejdzie w każdy kąt, wszystko wypatrzy.
Uwielbia się chlapać i ciapać w wodzie. Jest radosny i ruchliwy. Do tego nie wiemy skąd dobiera energii, bo niewiele śpi w dzień, a nocą budzi się po kilka razy.
Zaczyna chodzić za jedną rączkę chociaż jeszcze niepewnie, ale bardzo się cieszy z każdego postawionego tak kroczku. Gdy tańczymy śmiechu jest co niemiara i nie mogę się już doczekać tych pierwszych wyjątkowych świąt z naszym synkiem.
Wiem i czuje, że będą to święta jedyne w swoim rodzaju, bo z nim - z nowym członkiem rodziny. Już słyszę jego śmiech przy rozdzieraniu papieru, jego wielkie oczy gdy ujrzy prezenty o choinką :)
Mamy 10 miesięcy i już tyle wspomnień za nami, a jeszcze wiele, wiele więcej przed nami :)

Krótka fotorelacja zdjęciowa z naszego ostatniego miesiąca poniżej :)










2 komentarze:

  1. Duży chłopak! Tylko patrzeć jak zaraz będzie 11 miesięcy i roczek!
    Pozdrowienia dla Nataniela od Oli ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. zaraz roczek później dwa i tak leci :)
    przystojniak :)

    OdpowiedzUsuń