środa, 24 października 2018

Co u nas nowego

Ostatnio czas tak pędzi, że nie mam kiedy siąść do wpisu. Ale Pola akurat śpi, Nataniel jeszcze w przedszkolu więc postanowiłam napisać. U nas ostatnio sporo zmian od tych w małżeństwie, po przez dorastanie dzieci, moje nowe postanowienia. I to wszystko zajmuje cały nasz rodzinny i osobisty czas. Pola skończyła 10 października już 7 miesięcy, od jakiegoś czasu już raczkuje i zaczynam po swojemu coraz więcej mówić. Dwa tygodnie temu postanowiliśmy wybrać się na kilka dni gdzieś, żeby odpocząć. Nataniel dawno nie był u dziadków na noc więc został z nimi, a my zabraliśmy Polę i pojechaliśmy do Małe Ciche skąd mieliśmy punkt wypadowy do term. Każdego dnia byliśmy w innych. Zastanawialiśmy się jak Pola się zaaklimatyzuje w wodzie, bo odkąd się urodziła to jeszcze nie byliśmy z Nią na basenie. Ale bardzo szybko jej się spodobało w ostatni dzień nawet swoją drzemkę miała w wodzie na rękach u taty, nikt nie przeszedł obojętnie obok nas mówiąc jak słodko wygląda :)
Ogólnie to było kilka przede wszystkim pysznych dni, bo jedzenie gdzie nie poszliśmy było bardzo dobre (głównie wybieraliśmy karczmy tam dają dużo i pysznie jeść :) i zrelaksowaliśmy się w termach dzięki czemu mój kręgosłup trochę odżył. Byliśmy też na dłuższym spacerze i tu nieoceniona okazała się chusta :) Pola większość drogi w niej przespała.

Kilka zdjęć z Naszego wypadu poniżej, a ja uciekam do rzeczywistości :)






Najpyszniejsza szarlotka jaką jadłam jeśli będziecie w Białce Tatrzańskiej koniecznie zajrzyjcie do herbaciarni pod złotą łyżwą :)



I jesienny spacerek :)




Pola była bardzo zrelaksowana ;)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz